Reksio, ten mały uśmiechnięty zwierz, którego widzicie na zdjęciach, to wojownik. Teraz może tego nie widać, jednak ma na koncie bagaż doświadczeń, a jego życie nigdy nie było łatwe. Reksio opuścił schronisko w październiku 2018 roku, a stało się to tak naprawdę przez przypadek (więcej na ten temat poczytacie w opisie jego zbiórki). Nadal jest psem troszkę wycofanym, boi się przejeżdżających samochodów - przypada wtedy do ziemi. Oprócz tego jest... po prostu fenomenalny! Jeden spacer i jesteśmy w nim zakochani po uszy. Reksio jest przemiły, łagodny i spragniony kontaktu z człowiekiem. W obecnym hotelu ("Dzika Kępa", woj. pomorskie) stara się nadrobić stracone lata - odzyskał radość, zaufał człowiekowi i wykorzystuje każdą chwilę u jego boku. To nieduży psiak i idealnie mieści się na kolanach, co dobrze wie i z czego chętnie korzysta. Jednocześnie jest rozbrajająco delikatny i nienachalny. Ładnie chodzi na smyczy, ma dobry kontakt z innymi psami, choć zaczepiony nie pozostaje dłużny. Może to pozostałość po schronisku, gdzie musiał sobie jakoś poradzić z większymi i silniejszymi psami, żeby choćby dostać się do miski... W obsłudze Reksio jest całkowicie bezproblemowy. Zachowuje czystość, więc może kiedyś miał dom. W jakiś sposób jednak go stracił, a od 5 lat bezskutecznie go szuka... Nie możemy zrozumieć czemu taki pies nie ma domu. Jak to możliwe? Reksiów na świecie jest wiele, ale ten jeden jest wyjątkowy. I czeka na równie wyjątkowego człowieka, który w końcu go odnajdzie.
Kontakt w sprawie adopcji: 602378012